O tym, jak jedno proste pytanie diametralnie zmieniło historię świata
Mój syn jadł ostatnio loda, takiego typowego rożka za grosze.
Zauważyłem to i od razu chciałem go zapytać o smak tego słodycza.
Ale zamiast powiedzieć „jaki to smak?”, sam nie wiem czemu – przejęzyczyłem się.
Zapytałem go: „O czym jest ten lód?”.
Syn się roześmiał, bo rozbawił go absurd tej sytuacji.
A ja zdałem sobie sprawę, jak wielkie konsekwencje może mieć coś tak banalnego jak prosta zmiana pytania na nieco inne.
Okazuje się, że pytania mają wielką moc.
Wiem, truizm.
Ale jeżeli storytelling, czyli sztuka opowiadania historii, potrafi czynić cuda w obszarze wywoływania ludzkich emocji i wpływania na nie – to pytania idą o wiele dalej.
Storytelling można porównać do biletu zapraszającego do wyprawy w nieznane.
Zaczyna się jakaś opowieść, książka, film, słuchowisko, piosenka.
Widzisz albo słyszysz pierwsze zdanie, potem kolejne.
I w tym momencie podejmujesz decyzję: „Tak, wchodzę w to!”, „Tak, wchodzę w ten świat”.
Pytania potrafią jednak o wiele więcej.
Jeśli storytelling jest fascynującą wyprawą w nieznane, to pytania są jak zatrzymanie się na chwilę podczas wycieczki przez tajemniczy las.
Łapiemy na chwilę oddech, żeby po chwili otworzyć drzwi, za którymi czeka na nas coś, czego teraz nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić.
Można więc powiedzieć, że pytania są jak wrota prowadzące do zupełnie nowych światów.
Spójrz na proste pytanie:
„Jaki to smak?”
Odpowiedź będzie oczywista: „czekoladowy”.
Wystarczy jednak zadać pytanie pozornie niepasujące do kontekstu („O czym jest ten lód?”), żeby momentalnie wskoczyć w kompletnie nowe rejony.
„Ten lód jest o tym, jak…”
„Ten lód jest o tym, że…”
(i tu rozpoczyna się jakaś niesamowita historia albo opowieść pełna poezji, aluzji i innych niedopowiedzeń).
A skoro już mowa o pytaniach.
Przeczytałem niedawno książkę pt. „Myślenie pytaniami”.
Może to wina męczących upałów, ale odbiłem się od niej.
Pewnie spisałbym ją na straty, gdyby nie jeden fragment, który rozwalił mi głowę.
Oto on:
Nowe pytania mogą całkowicie zmienić nasz punkt widzenia, sprawiając, że zyskamy świeży ogląd sytuacji.
Pytania mogą nawet zmienić bieg historii.
Podam ci spektakularny przykład.
Dawno temu społecznością nomadów kierowało niewypowiedziane pytanie: „Jak dojść do wody?”.
Pokiwałem głową.
– I dlatego byli nomadami…
– Spójrz jednak, co się stało, kiedy zmienili treść pytania na: „Jak doprowadzić wodę do nas?”. To nowe pytanie zainicjowało jedną z najważniejszych zmian paradygmatu ludzkości. Zapoczątkowało rolnictwo, w tym wynalezienie nawadniania, przechowywania wody, kopania studni, a wreszcie również powstawanie miast, często położonych wiele kilometrów od źródła wody. Pomyśl o Las Vegas. Nowe pytanie nieodwracalnie zmieniło sposób zachowania ludzi oraz bieg historii.
Wyobraź sobie, w którym miejscu byłby dziś świat, gdyby łowcy i zbieracze sprzed 10 tysięcy lat poprzestali na pytaniu „jak dojść do wody”…
Ale mogło być gorzej. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby nie sięgnęli po pytanie „jak doprowadzić wodę do nas”, tylko po jakieś zupełnie, ale to zupełnie inne?